Marzyciel bez definicji

Niektórzy nazywają mnie podróżnikiem, choć sam się tak nie przedstawiam. Wolę mówić, że jestem człowiekiem, który spełnia swoje marzenia, nie dbając czy pasuje do jakiejkolwiek definicji. Często jestem w drodze, ponieważ szukam odpowiedzi na najważniejsze pytania. Podróżowanie oznacza dla mnie przekraczanie własnych ograniczeń, poszukiwanie zrozumienia, konfrontowanie umysłu z „innym”. Jest okazją do spojrzenia na świat nowymi oczami.

Moją pasją są wędrówki długodystansowe, zwłaszcza górskie i samotne. Podróżowanie pieszo pozwala spojrzeć na świat z bliskiej perspektywy, bez pośpiechu i powierzchowności. Pozwala także na lepsze poznanie siebie. O tym, czego uczą mnie moje wyprawy, piszę na blogu. Moja przygoda z górami zaczęła się ponad 25 lat temu. Momentem, który do dziś uważam za przełomowy, była samotna wyprawa Łukiem Karpat. W trakcie 93 dni wędrówki, przeszedłem 2200 kilometrów przez terytoria Rumunii, Ukrainy, Polski, Czech i Słowacji. Było to pierwsze w historii, samotne przejście tego łańcucha, wykonane „jednym skokiem”. Patrząc na nie z perspektywy lat, wciąż doceniam to, czego nauczyły mnie góry w tym krótkim, niezwykle intensywnym czasie. Od kwestii związanych z wyborem właściwego sprzętu i nawigacją, po zajrzenie do wnętrza, zmierzenie się ze zmęczeniem, lękiem i frustracją. Wróciłem z tej wyprawy poznając lepiej siebie i odrobinę lepiej rozumiejąc góry.

Kilka sezonów spędziłem wspinając się w Tatrach Polskich i Słowackich. Latem 2009 roku, w czasie 28 dni, wszedłem samotnie na wierzchołki trzynastu alpejskich czterotysięczników, m. in. trawersując masyw Mont Blanc. Oprócz planów wybitnie górskich, przez lata kiełkowało w mojej głowie marzenie o długiej podróży. Zaczęło się od nieśmiałego pomysłu na przejechanie Jedwabnego Szlaku. Plan ten rósł, by przybrać postać dwuletniej włóczęgi, przez 24 kraje Azji i Europy. Jesienią 2010 roku wyruszyliśmy, wspólnie z Olą Nikiel, w podróż dokoła największego kontynentu Ziemi. Spędziliśmy w niej razem półtora roku, jadąc przez Bliski Wschód, Irak, Iran, Pakistan, Indie, Nepal, Azję Południowo-Wschodnią, Chiny oraz Syberię. Kolejnych 6 miesięcy spędziłem samotnie w republikach Azji Centralnej, skupiając się na trekingach w górach Tien Szanu oraz Pamirze. Owocem tej podróży jest blog „Droga do Shangri-la”, który wspólnie prowadziliśmy.

W roku 2013 powróciłem do wędrówek długodystansowych, które są niezwykłym sposobem na odkrywanie świata, a przy tym powrotem do źródeł, do sposobu, w jaki przemierzano i poznawano świat przez tysiąclecia. Pierwszą z tak zrealizowanych podróży było pokonanie pieszo 4000 km – przez Stary Kontynent, z Warszawy do hiszpańskiego Santiago de Compostela. W tym samym roku powtórzyłem także przejście Łańcucha Karpat, w ciągu 65 dni przechodząc około 2000 km przez 4 państwa. Projektem ukończonym w lutym 2014 roku, stało się zimowe przejście 841-kilometrowego, głównego szlaku Karpat Słowackich. Było to jego pierwsze przejście w sezonie zimowym.

Jesienią 2014 roku, w trakcie 76 dni wędrówki, przeszedłem samotnie całą długość gór Zagrosu, pustynnego łańcucha ciągnącego się przez zachodni Iran. Wyruszając z miasta Tabriz, na północny tego kraju, po przejściu około 2500 kilometrów przez góry i pustynie, dotarłem do wybrzeży Oceanu Indyjskiego. Wyprawa ta była prawdopodobnie pierwszym w historii przejściem tych gór w całości. Rok 2015 to powrót w góry Europy i przejście jednego z najtrudniejszych szlaków kontynentu, 800-kilometrowego Wysokogórskiego Szlaku Pirenejów tzw. HRP.

Podróże Łukasza Supergana zostały dwukrotnie wyróżnione w kategorii „Wyczyn Roku” na gdyńskich „Kolosach”, a samotne przejście gór Zagros otrzymało też nominację do nagrody National Geographic Traveler. Dwie z nich stały się tematem książek „Pustka wielkich cisz” oraz najnowszej: „Pieszo do irańskich nomadów”, którą będziecie mogli kupić podczas Dnia Ojca z Fathers, na stoisku ZEW for men. Przy okazji pojawi się też szansa na to, by osobiście porozmawiać z Łukaszem i wziąć udział w spotkaniu #PoczujZEW przygody, które podróżnik poprowadzi. Sprawdźcie jak spakować niezbędny bagaż!

Udostępnij