Mały atlas latarni morskich

Mały atlas latarni morskich

„Światło na krańcu świata. Mały atlas latarni morskich” to 35 cudownych, absolutnie niesamowitych historii o ludzkiej odwadze, samotności, dziwnych kolejach losu, surowym życiu i bezwzględnej naturze – pięknej ale nieczułej na ludzkie starania, opisanych poetyckim, wdzięcznym językiem.

Czegóż tu nie ma! Jest latarnik, który żył kilkanaście dni po tym jak połknął rozżarzony ołów podczas gaszenia pożaru latarni, obłąkany samozwańczy król wyspy trzymający w niewoli kilkanaście meksykańskich kobiet, dzielna córka latarnika, która podczas jego nieobecności, odcięta od świata przez szalejących sztorm opiekowała się latarnią i swoimi siostrami mając do dyspozycji miskę ryżu i jedno jajko dziennie. Są znikający bez śladu latarnicy, duchy i przemytnicy.

Opowieści wyszperane przez Jose Luisa Gonzáleza Macíasa, są jak gotowe fabuły filmów grozy, przygodowych romansów i psychologicznych dramatów. Swoją drogą, niektóre z tych historii inspirowały filmowców i innych artystów – w latarniach morskich jest coś, co intryguje i pobudza wyobraźnię.

Sam González Macías jest hiszpańskim rysownikiem i pisarzem. Na pomysł przygotowania atlasu wpadł przypadkiem, szukając inspiracji podczas prac nad okładką płyty zespołu North Of South. Na okładce miały pojawić się umiejscowione na planetoidach latarnie morskie rozświetlające kosmos. Kiedy wertował materiały poświęcone latarniom morskim oczarował go ich romantyczny charakter – zalała mnie fala niecodziennego piękna – przyznaje we wstępie do książki i tłumaczy dalej: W niemożliwej architekturze tych budowli tkwi piękno i dzikość. Być może dzieje się tak, bo wyczuwamy, że konają. Ich blask wygasa, ich ciała kruszeją. I choć wiele stoi na straży, wiernych swemu powołaniu, by rozświetlać wody, za sprawa nowych technologii stają się dziś coraz bardziej zbędne. Statki nie potrzebują już ich romantycznej opieki… Choć nie był nigdy w żadnej z tych odległych latarni, pozwolił sobie – jak pisze – potraktować je, jakby je znał i doświadczył – z perspektywy współczesnych wygód – wichrów smagających okna, odosobnienia wyłaniającego się zza sztormów i samotności wyzierającej z mgły.

„Światło na krańcu świata. Mały atlas latarni morskich” zabiera nas w podróż uzmysławiając, jak wiele jest miejsc z których istnienia nie zdajemy sobie sprawy. Zasiewa w głowie myśl o odległych podróżach i marzenia o odkrywaniu miejsc zapomnianych, opuszczonych, niezwykłych.

W książce znajdziemy nie tylko niesamowite historie, ale i pełne wdzięku ilustracje, szczegółowe dane dotyczące budowli i ich funkcjonowania a także morskie mapy pozwalające umiejscowić opisywaną latarnię w konkretnym miejscu.

Udostępnij