Fisz Emade Tworzywo: „Mamut”

Od dłuższego już czasu bracia Waglewscy robią chyba wszystko, aby skutecznie zatrzeć ślady swego muzycznego pochodzenia.

Najpierw założyli średnio przekonywujący projekt z własnym ojcem, by następnie dać upust buntowniczej energii w punkowo-rockowym Kim Nowak. Teraz powracają z nowym albumem jako Fisz Emade Tworzywo, serwując zestaw dobrze wyprodukowanych alternatywnych przebojów.

Ci, którzy tęsknią za płytami stołecznego duetu spod znaku „F3” czy „Wielkiego Ciężkiego Słonia” będą musieli obejść się smakiem. W zasadzie, z nurtem hip-hopu braci Waglewskich łączy już jedynie historia oraz osoba DJ-a Eproma. Raptem tylko w dwóch kompozycjach z jego udziałem, w dalszym ciągu tli się płomyk dawnego Fisza. Tak naprawdę można by ten album potraktować jak kompilację wcześniejszych dokonań braci. Zamykający album utwór „Piwnica” brzmi jakby był żywcem wyciągnięty z sesji do „Heavi Metal”, zaś genialne „Ślady” przywodzą na myśl ostatni album Fisza i spółki „Zwierzę bez nogi”.

Bartek Waglewski – po raz pierwszy na płycie syngowanej Fisz Emade – częściej śpiewa niż rapuje, a eklektycznym dźwiękom Emade bliżej do popu niż kiedykolwiek wcześniej. Reszta utworów na „Mamucie” tylko potwierdza tezę, że Waglewscy w swojej muzycznej podróży nie stawiają sobie żadnych granic. Ważnym elementem tej układanki są również zaproszeni goście. Obok Justyny Święs – wokalistki The Dumplings – występującej w singlowych utworach „Pył” oraz „Ślady”, pojawia się także Katarzyna Nosowska w utworze „Wojna”, dodając nowego wymiaru twórczości braci Waglewskich.

Z dawnej muzyki duetu Fisz Emade pozostała już tylko nazwa. Waglewscy – jak na starych wyjadaczy przystało – zgrabnie żonglują stylami, nie dając sobie przypiąć na stałe żadnej z muzycznych etykiet.

Fisz Emade Tworzywo
„Mamut”
ART2 Music/ Agora SA

Udostępnij