16 maja, 2017 Natalia Roś
Woodland
Czym jest dom dla Szweda? „To uczucie, gdy spaceruje się po lesie, a tak naprawdę jest się w środku budynku. W mgnieniu oka wracają wspomnienia z dzieciństwa” – opowiada jeden z najbardziej znanych tam architektów Gert Wingårdh. Od Szwedów można się jeszcze sporo nauczyć!
Nawet blade pojęcie o Szwecji zobowiązuje do wygłoszenia tezy, że natura zajmuje wyjątkowe miejsce w tamtejszym społeczeństwie. Nurkując jeszcze głębiej w temat, można się doszukać informacji, że ponad połowa powierzchni państwa jest pokryta lasami. Co więcej, ideę powołania parków narodowych na terenie Szwecji udało się zrealizować jako pierwszemu państwu w Europie już w 1909 roku! Nie mogło więc być inaczej, aby silną więź z naturą odzwierciedlała także architektura. Jak mało którzy, Szwedzi opanowali chyba do perfekcji umiejętność imitowania w architekturze harmonii naturalnego środowiska.
Do najstarszego w Szwecji parku narodowego można wejść na trzy sposoby. Każde wejście zlokalizowane jest w innym typie środowiska i prowadzi do wiekowego lasu, bagna i krajobrazu rzecznego. Koncepcja biura architektonicznego White polegała na zbudowaniu drewnianych chodników lekko nad ziemią, aby nie zaburzyć roślinnych ekosystemów. Zaprojektowano też ławki, domki piknikowe, wieże obserwacyjne, toalety, kosze zabezpieczone przed zwierzętami, a nawet miejsca do grillowania! Wszystko powstało według surowych wytycznych Szwedzkiej Agencji Ochrony Środowiska. Budowano tylko z użyciem naturalnych materiałów, jak drewno, aby łatwiej wkomponować się w tło Parku Narodowego i bezproblemowo poddać budowle kompostowaniu. Szwedzi bowiem doskonale zdają sobie sprawę, że natura przetrwa dłużej niż ich budynki.
Nie ma jednak co ukrywać, że topografia Szwecji nie jest najłatwiejszym partnerem. Jej mieszkańcy jednak już wieki temu nauczyli się tak traktować klimat i ukształtowanie powierzchni, aby działały na ich korzyść. „To, co dla niektórych stanowi wyzwanie, dla szwedzkich architektów jest siłą, którą nierzadko wykorzystują” – deklarują Tove Wallsten i Julia Hertzman z Architects Sweden, organizacji zrzeszające architektów w Szwecji. Budynki pożyczają elementy od natury, a ich struktury łagodnie wpasowują się w scenerię. „Konstrukcje wprowadza się w naturę bardzo delikatnie, tak aby w jak najmniejszym stopniu uległa ona modyfikacji” – dodaje Julia. Przykładem niech będzie muzeum i centrum informacji w jednym – Naturum w Laponii. W krainie geograficznej nazywanej przez UNESCO ostatnią ostoją dzikiej przyrody w Europie, postawiono budynek, który wygląda tak, jakby stał tam od wieków. Architekt Gert Wingårdh opowiada o swoich inspiracjach: „W Laponii można znaleźć trochę kamienia i niekończące się połacie lasów. Dlatego jedynym oczywistym materiałem jest drewno!”.
Drewno to synonim Szwecji. Nie ma bardziej naturalnego materiału, z którego można by budować. Drewno jest odnawialne i poddaje się recyklingowi. Wcześniej było wykorzystane głównie w przemyśle papierniczym, który w dobie cyfryzacji kurczy się w zastraszającym tempie. Na zmiany miało też wpływ cofnięcie zakazu budowania w drewnie w latach 90. Techniki izolacyjne i wentylacyjne poszły naprzód i widmo pożarów przestało straszyć. Nie powinien więc dziwić fakt, że obecnie 15% wszystkich nowych budynków mieszkalnych powstało z drewna. Ta liczba rośnie z roku na rok. W Szwecji pojawiają się już ośmiopiętrowe drewniane apartamenty. Architekci z General Architecture za rok rozpoczną w Sztokholmie budowę wieżowców z drewna, pod którymi będą przebiegać tunel kolejowy i drogi. Taki sam budynek z betonu ważyłby cztery razy tyle. Natomiast biura architektoniczne Wingårdh i Tham & Videgård rzuciły światu wyzwanie i chcą wznieść drewniany blok sięgający 22 piętra!
Snując wizje drewnianych miast, gdzieś u podstaw zdrowego rozsądku czai się pesymistyczna perspektywa, że w końcu może zabraknąć materiału budowlanego, a co gorsza ucierpi na tym szata roślinna kraju. Świerk potrzebuje stu lat, aby urosnąć. I nawet tak postępowe prawo, mówiące o tym, że ścinając jedno drzewo należy posadzić trzy kolejne, może okazać się niewystarczające. Chociaż jeśli ufać statystykom Sveaskog, organu państwa, który zarządza lasami w Szwecji, to w skali kraju w ciągu roku można wyprodukować nie mniej niż sto dwadzieścia milionów kubików. To prawie 75% więcej niż się ścina i wykorzystuje przemysłowo drzew!
W czym tkwi więc klucz do sukcesu? Szwedzi potrafią cofnąć się do tradycji i starego rzemiosła, a jednocześnie eksperymentować z nowymi technikami, wyprzedzając tym samym innych. Nowoczesny domek letniskowy zaprojektowany przez architektów z General Architecture postawiono na miejscu starej szopy, wykorzystując techniki budowlane i materiały z innej epoki. „W Szwecji buduje się obecnie w cegle i drewnie, bo społeczeństwo oczekuje dobrej jakości. To nieustający dialog z naturą i tradycją. Jakie to uczucie, gdy dotkniemy materiałów, z których zbudowany jest nasz dom? Jak te materiały będą wyglądały za dwadzieścia lat? To myślenie w kierunku zrównoważonego rozwoju” – dodają Tove i Julia. To pytania już nie tylko o ochronę środowiska, ale o polepszenie życia społecznego: jak walczyć z segregacją i wykluczeniem społecznym i w jaki sposób integrować bardzo zróżnicowane grupy?
Szwedzi do perfekcji opanowali wykorzystanie zasobów naturalnych i recykling. Z jednej strony zaangażowali do kreatywnego procesu drukarki 3D, które produkują elementy z resztek i ścinek, a z drugiej – eksperymentują z tradycyjnymi materiałami, szukając nowych funkcji i zastosowań. Dla przykładu, naukowcy z Królewskiego Instytutu Technologicznego w Sztokholmie mogą pochwalić się odkryciami na płaszczyźnie transparentnego drewna. To nowatorski materiał uzyskany w laboratorium, który charakteryzuje się przezroczystością sięgającą nawet do 90% i zwiększonymi parametrami wytrzymałościowymi w stosunku do drewna. Według badaczy, nowa substancja może w przyszłości znaleźć sporo zastosowań. Będzie się świetnie nadawać do wytwarzania szyb czy paneli słonecznych lub jako materiał budowlany, zwiększając tym samym we wnętrzach ilość tak cennego na północy naturalnego światła.
Wiele szwedzkich firm architektonicznych dostaje obecnie zamówienia na projekty drewnianych domków, apartamentów, a nawet bloków. Architekci odpowiadają na to wyzwanie, eksperymentując do granic możliwości z materiałem i funkcją. Jedno jest pewne: nic nie wskazuje na to, aby w Szwecji miało zabraknąć drewna. Jak to ujęły Tova i Julia: „to jedna z tych motywacji, która pozwala pracować nad przekraczaniem kolejnych granic innowacyjności”.
Artykuł powstał na podstawie materiałów prasowych i wywiadów przeprowadzonych n/t wystawy „Woodland”, zorganizowanej przy współpracy Architects Sweden i Swedish Institute.