Puszcza jak rafa koralowa

Co roku w wielkim mieście nasłuchujemy informacji z małej wsi na Podlasiu. Pytanie jest jedno – “czy już ryczą?”. Rykowisko niepostrzeżenie stało się naszym wrześniowym rytuałem. Szukamy najbliższego wolnego weekendu, aby w piątek rano ruszyć na wschód Polski i podziwiać ten majestatyczny spektakl natury. Trzech ojców w podróży, każdy z nas zajęty jeszcze w głowie swoimi zawodowymi sprawami – ciężko się oderwać, tematy naszych rozmów krążą wokół pracy. Ostatnie kilometry przed naszym celem to prawdziwy oddech. Zostawiamy budżety, klientów, newsy do gazety i chłoniemy Puszczę. Dziką i tajemniczą. 

 

Mało śpimy i dużo chodzimy, również w nocy. Ciemność omiatają światła naszych latarek czołowych. Szukamy ryczących jeleni, słuchamy ich potężnego głosu – momentami strasznego jak z dobrych filmów o potworach. Otaczają nas z każdej strony. Staramy się być niewidzialni i niesłyszalni – wychodzi nam to coraz lepiej. Każdego roku odkrywamy nowe miejsca, nietknięte ludzką stopą. Godzinami leżymy w bezruchu pomiędzy zwalonymi i próchniejącymi pniami, zamaskowani i wtopieni w swoje myśli, czasem ciche rozmowy. Prawdziwa lekcja uważności. Wbrew pozorom to sztuka, jesteśmy przebodźcowani na co dzień. W Puszczy nasze telefony komórkowe nie mają zasięgu. 

Wpływ człowieka na Puszczę w ostatnich latach jest ogromny, wycięto tysiące zdrowych drzew niszcząc przy tym las o charakterze pierwotnym. Puszcza jest jak rafa koralowa, kryje w sobie niezliczone formy życia – od kolorowych śluzowców po porastające pnie grzyby. Przez unikatowe gatunki owadów na świecie po dzikie zwierzęta – mądre i silne. Drzewa w stanie naturalnego rozkładu też są piękne, taka właśnie powinna być Puszcza – pozostawiona sama sobie. Oprócz obserwowania i fotografowania przyrody mamy również jedną dodatkową misję – jeśli pojawią się myśliwi, chcemy stanąć pomiędzy nimi a jeleniami. Mamy takie samo prawo do lasu jak panowie z bronią. Facetem dla nas nie jest ten, kto próbuje zabić otumanione miłosnymi uniesieniami jelenie. To zachowanie cwaniaka i mięczaka pozbawionego moralności. Prawdziwy mężczyzna ma chronić las i każde życie które w nim jest. Jesteśmy pewni, że myśliwi o nas wiedzą. Czasem ich spotykamy, częściej jednak nie i to nas cieszy. Wracamy do naszych rodzin i obowiązków naładowani pięknem przyrody, spokojem i ciszą. To tylko trzy dni a czujemy jakby minęło ich znacznie więcej. 

 

Udostępnij