10 kwietnia, 2015 Redakcja
Oceniany przez okładkę
Czytelnicy, miejcie się na baczności! Dzięki wbudowanym kamerom i technologii rozpoznawania twarzy książki same wybierają właściciela.
Książek nie należy oceniać tylko po okładce. Bo co jeśli one w zamian ocenią nas? Thijs Biersteker z firmy Moore stworzył inteligentną książkę, która otworzy się tylko wtedy, gdy czytelnik okaże brak opinii na temat jej okładki. Jeśli zbliżysz się do lektury z ekscytacją lub twoja twarz zdradzi grymas sceptycyzmu, kamera wyłapie emocje, a książka pozostanie zamknięta – wyjaśnia Biersteker. Jeżeli jednak wykażesz neutralność, system wyśle impuls dźwiękowy i mechanizm się odblokuje. Badania psychologiczne wskazują, że już po kilku minutach jesteśmy w stanie określić czy coś lubimy czy nie. A co jeśli nasze pierwsze wrażenie jest mylne? Biersteker stara się walczyć z tym stereotypem, „zaglądaj do książek bez uprzedzeń!” – namawia.
Eksperymenty z formą publikacji wciąż zaskakują. Zaprojektowano już książki wydrukowane na papierze termicznym, które spalają się po ich przeczytaniu. Czytelnik ma ok. 4 godziny, aby skończyć lekturę zanim tekst całkowicie zniknie. Przedstawiono też projekt, który pozwala przeżywać te same doświadczenia sensoryczne co bohaterowie czytanych opowieści (prototyp z Instytutu Technologii w Massachusetts). Ale książka, na którą trzeba zasłużyć – w dosłownym tego słowa znaczeniu – staje się wyzwaniem, nie do odrzucenia.