Kiusiu+Tokio

Japonia to stan umysłu. Jeździmy tam od wielu lat. Za każdym razem odwiedzamy na chwilę Tokio, ale przede wszystkim zjeżdżamy z ubitych, klasycznych dróg i mieszkamy na prowincji. 

Wracamy tam, bo lubimy. Japonia jest najbardziej egzotycznym krajem w Azji (znów bardzo subiektywne odczucie). Japonia to równoległa rzeczywistość, to oglądanie siebie w filmie s/f. To nie jest dystopia – to dziwny świat, gdzie ludzie są bardzo obecni tu i teraz, a przeszłość i przyszłość namacalnie się przenika i jest widoczna gołym okiem. Z jednej strony ma się wrażenie jakby wszystko zatrzymało się w 1989 roku, ale zaraz za rogiem w restauracji zbudowanej z drewna wita gości najnowszy robot kelner. 

 

Tym razem byliśmy miesiąc na Kiusiu – najbardziej wyluzowanej wg mnie części Japonii. Surferzy, wulkany, porzucone hotele, bezcelowe jeżdżenie i zabawa z dzieciakami na plaży każdego dnia.

Potem było Tokio, które po spokojnym Kiusiu wprowadziło do naszego życia chaos, nerwówkę i agorafobię. Na szczęście są w Tokio dzielnice takie jak Yanaka, Shimokitazawa czy Koenji słynące z małomiasteczkowości, hipsterki i klimatów emeryckich.

Cały tekst przeczytacie w  jedenastym numerze „Fathers”, który kupicie w naszym sklepie online

Udostępnij