8 sierpnia, 2021 Sylwia Kawalerowicz
Packraft- kajak w plecaku
Zajmuje tyle miejsca, ile niewielki śpiwór. Waży 3-4 kilogramy. Solidny materiał, z jakiego jest wykonany, gwarantuje bezpieczeństwo i wyporność od 180 do nawet 300 kilogramów. Do tego składane wiosła, dmuchane siedzisko i voila – można ruszać na wyprawę, podczas której żadna woda nie będzie dla nas przeszkodą nie do pokonania. Packrafting to nowy sposób na podróżowanie i odkrywanie przyjemności z outdooru z nowej perspektywy.
Co to jest packraft?
Najkrócej – to jednoosobowy, ultralekki i kompaktowy dmuchany ponton. Dzięki temu, że waży mało i zajmuje mniej więcej tyle miejsca, ile nie za duży śpiwór, packrafty można zabrać ze sobą wszędzie – spokojnie zmieści się w plecaku albo w sakwach roweru. Kiedy trafimy na rzekę, jezioro albo staw, które stanęły nam na drodze, wystarczy za pomocą specjalnego worka napompować ponton, skręcić wiosła i można płynąć. Packrafty świetnie radzą sobie w zasadzie na każdej wodzie – najlepiej sprawdzają się co prawda na rzekach, także tych górskich (wtedy warto wybrać wersję z pokładem), ale spokojnie można nimi pływać także po jeziorach albo zwiedzać skandynawskie fiordy. Są wystarczająco lekkie i kompaktowe by stać się nieuciążliwym wyprawowym ekwipunkiem, bez względu na to, gdzie ruszamy – na weekendowy wypad pod miasto, czy na wyprawę na bezdroża Alaski. Packraft można spokojnie zabrać ze sobą do samolotu.
Ponton z płaszcza i odkrywcy Alaski
Są tacy, którzy początków packraftingu dopatrują się już w latach 40. XIX wieku, kiedy to porucznik Peter Halkett, szukając rozwiązań umożliwiających podróżowanie po kanadyjskiej Arktyce, stworzył pierwszą, łatwą w przenoszeniu, nadmuchiwaną łódkę z tkaniny impregnowanej gumą. Po opróżnieniu kadłub łodzi mógł służyć jako płaszcz, wiosło jako laska, a żagiel jako parasol. Kolejną, podobną konstrukcją Halketta była dwuosobowa łódka, która mieściła się w plecaku a po spuszczeniu powietrza służyła jako wodoodporny koc. Wynalazki porucznika nie przekonały jednak dowódców armii i okazały się komercyjną klapą.
Packrafting we współczesnej wersji narodził się w latach 2000 na Alasce, gdzie podróżnicy i miłośnicy survivalu potrzebowali sprzętu, który umożliwi im przekraczanie rzek i docieranie do najbardziej niedostępnych terenów. Z czasem poręczne pontony zyskały popularność wśród wielbicieli outdooru na całym świecie. Chociaż żadnego nie można dzisiaj przerobić na płaszcz z laseczką do kompletu przydatność packraftu nie kończy się na możliwości pływania nim po rozmaitych akwenach. Odwrócony dnem do góry znakomicie sprawdzi się jako polowe posłanie, a na zaśnieżonych terenach – jako sanki, na których można ciągnąć ekwipunek.
Jeśli zastawiacie się, jak taki maleństwo radzi sobie w terenie, zobaczcie co z packraftami wyczyniają mieszkańcy Alaski:
Ile kosztuje packrafting?
W Polsce weteranem w packraftowym biznesie jest marka Pinpack, która produkuje packrafty od 2015 roku. Produkowane przez nich pontony wykonane są z bardzo wytrzymałego poliuretanu, który w środku ma zatopione „zbrojenie” dzięki temu jest tak niezwykle trwały. W lekkiej wersji pontonik waży niecałe trzy kilogramy, w wersji z pokładem, przeznaczonej do spływów górskimi rzekami, nieco ponad 4. Packrafty są jednoosobowe, ale w niektórych modelach zmieści się spory bagaż, złożony rower, pies albo mniejsze dziecko.
Ceny packraftów Pinpack wahają się od 2600 do 3500 zł. za kajak. Do tego trzeba doliczyć koszt wioseł i kamizelki ratunkowej. Jeśli jednak nie jesteście pewni czy to rozrywka dla was i obawiacie się inwestycji możecie w Pinpacku packraft wypożyczyć razem z wiosłami i kamizelkami. Koszt wypożyczenia takiego zastawu na weekend to 150 zł.