10 lutego, 2015 Michał Gustowski
Dom tajemnic
„Dom” Yvesa Greveta to pierwsza część trylogii Meto, która przyniosła francuskiemu autorowi popularność. Nic w tym dziwnego. Książkę czyta się niczym najlepszy thriller.
Akcja powieści jest dynamiczna, fabuła wciągająca. Od początku do końca lekturze towarzyszy dreszcz podekscytowania, historia budzi ciekawość i nieco przeraża. Francuski pisarz przenosi nas bowiem w dystopijny świat o Orwellowskim rodowodzie.
Zapowiedź tego świata widzimy już na okładce. Zaprojektowana przez Thomasa Ehretsmanna przedstawia ponury obraz rzeczywistości: w tle widać szereg smutnych, podobnych do siebie postaci. Na pierwszym planie ilustrator umieścił postać, której wzrok przyciąga naszą uwagę. Ten chłopak ma błysk w oku, widać, że snuje jakiś plan.
Meto jest jedynym z sześćdziesięciu czterech chłopców mieszkających w Domu na wyspie, w kraterze nieaktywnego wulkanu. Usytuowanie ośrodka jest piekielne, podobnie jak życie bohaterów. Chłopcy przebywają w hierarchicznym świecie, w którym obowiązuje dyscyplina i surowe reguły. Poddawani są tajemniczym zabiegom: dostają zastrzyki hamujące wzrost, łykają lekarstwa, śpią skrępowani. Posiłki spożywają wspólnie i w milczeniu; oczekuje się od nich zaangażowania i perfekcjonizmu w każdej czynności, którą wykonują. Wszelkie wykroczenia są karane – buntowników czeka koło dyscyplinarne albo tzw. Lodówa. Chłopcy pozostają pod nadzorem nauczycieli, lekarzy, żołnierzy i Cezarów. W całym budynku czuć odór stęchlizny, potu i lekarstw. Dom na wyspie przypomina więzienie.
Nikt nie wie, dlaczego chłopcy się w nim znaleźli. Co więcej, nikt nie zadaje takich pytań. Młodzi bohaterowie nie znają swojej przeszłości, o przyszłości wiedzą równie mało. Za to tutaj, w Domu, mają czystą pościel, śpią w cieple i jedzą do syta. Ich życie, o ile trzymają się reguł, przebiega bez większych komplikacji. Ich czas wypełniają rytuały: wspólne posiłki, rozrywki, zabawy. Jednak co jakiś czas, nocą, jeden z nich znika. W jego miejsce zawsze pojawia się ktoś nowy.
Fabuła pierwszej części trylogii rozpoczyna się w momencie przybycia Nowego. Wraz z nim czytelnik będzie stopniowo poznawał reguły panujące w Domu. Przewodnikiem i opiekunem Nowego będzie Meto. Tytułowy bohater znajduje się właśnie w szczególnym momencie. Przeczuwa, że jego pobyt w Domu dobiega końca. Zaniepokojony i pełen wątpliwości, rozpoczyna samotne śledztwo. Odpowiedzi, które uzyska, będą zaczynem prawdziwej rebelii.
Dyscyplina i perfekcjonizm panują nie tylko w powieściowym świecie, ale również w sposobie narracji. Każde słowo ma tutaj swoją wagę, postaci są wiarygodnie i ciekawie portretowane. Grevet utrzymuje swoją opowieść w aurze tajemnicy – pewne sprawy zaledwie sygnalizuje, zostawiając przestrzeń dla domysłów i wyobraźni odbiorców. Język i sposób opowiadania zadowolą nawet najbardziej wyczulonych i wymagających czytelników, którzy docenią również uniwersalny i ponadczasowy charakter tej opowieści. Buntownicy są przecież zawsze w pewien sposób podobni. Wrażliwi i odważni, występują przeciwko zastanemu porządkowi. Są ciekawi świata, wybierają wolność i indywidualizm.
Rebelia w tej historii nie jest młodzieńczym i szalonym zrywem – jest drogą do samostanowienia i niezależności. Francuski pisarz i pedagog inteligentnie opowiada o wątpliwościach, które towarzyszą buntownikom oraz kosztach, które przyjdzie im ponieść. Wciągająca i znakomicie opowiedziana historia spodoba się nie tylko młodzieży – to po prostu dobra literatura.
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że wydawnictwo Dwie Siostry, nie każe nam zbyt długo czekać na kolejny tom tej znakomitej serii.
„Dom” / „Meto”
Yves Grevet
Dwie Siostry