30 września, 2015 Dariusz Szymanowski
Centrum Wszechświata
Rozdział pierwszy. Nowy Jork kojarzył mu się z muzyką. Z „Błękitną rapsodią”, „Moonriver”. Z Elaine’s, belgijskimi goframi i Kevinem samotnie błądzącym po Central Parku. Z obejrzanymi filmami, których dokładnej liczby nigdy nie mógł się doliczyć. Nie… to byłby plagiat.
Rozdział pierwszy. Nigdy nie widział Nowego Jorku, pewnie dlatego zaczytywał się w przewodnikach. Wśród wielu ten był jednym z najlepszych. Miroslav Šašek, czeski ilustrator i autor książek dla dzieci stworzył niezwykłą serię osiemnastu osobliwych albumów po najpiękniejszych miejscach świata. Do tej pory w naszym kraju ukazały się przewodniki po Paryżu, Londynie i Rzymie. Dwie Siostry przygotowały kolejny rarytas – „Oto jest Nowy Jork” – centrum wszechświata.
Choć Šašek zilustrował Nowy Jork lat 60-tych XX w., to książka wciąż urzeka i pozwala choć na kilka chwil (tyle bowiem zajmuje przejrzenie i przeczytanie 56 kart) przenieść się na tą wspaniałą wyspę. Zresztą oglądanie „tamtego” miasta to niezwykła przygoda. W końcu wielu z nas nurtuje „jak to jest, że dni dawne były lepsze niż te co są teraz?”, a dzięki tej książce znów możemy zobaczyć największe korki świata przy Times Square czy wpaść na moment do Macy’s (największego sklepu na świecie), podziwiać niebo za Helmsley Building i koniecznie znaleźć czas, aby zobaczyć mecz na słynnym Yankee Stadium. Metoda zwiedzania Šaška jest prosta: nie trzymaj się ustalonych reguł, szablonów i tras. Zgub się i odkrywaj miejsca, o których milczą oficjalne przewodniki. Możesz na przykład przejść się po Macdougal Alley albo postarać się policzyć wszystkie z 90 tys. hydrantów, które znajdują się w Nowym Jorku.
Pamiętaj, aby odwiedzić wszystkie z pięciu dzielnic: Manhattan, Queens, Bronks, Richmond (Staten Island) i Brooklyn, który sam w sobie jest jednym wielkim, różnorodnym i samowystarczalnym miejscem na Ziemi. Pamiętam sceny z filmu Paula Austera i Wayne’a Wanga pt. „Brooklyn Boogie”, w których przeciętni obywatele Brooklynu, ze szwajcarską wręcz precyzją, podają statystyczne dane dotyczące ich dzielnicy: „Brooklyn ma 2,3 mln mieszkańców. Na Brooklynie jest 90 grup etnicznych, 32 tys. firm i 1,5 tys. kościołów, synagog i meczetów. Brooklyn ma wszystko. Ma równiny, wyżyny i niziny, a nawet moczary. 872702 Afroamerykanów, 419906 Żydów i 462411 Latynosów mieszka na Brooklynie. Co dzień w brooklyńskich restauracjach zjada się 7999 belgijskich gofrów. Na Brooklynie jest 3268121 dziur w jezdni”. Chciałoby się powiedzieć, że nie ma drugiego takiego miejsca na ziemi.
A teraz, zanim się tam wybierzemy, czekajmy cierpliwie na kolejne tomy. Przed nami długa droga, m.in.: Edynburg, Monachium, Wenecja, San Francisco, Izrael, Irlandia, Hong Kong, Grecja, Texas i Waszyngton.
„Oto jest Nowy Jork”
Miroslav Šašek
tłum. Katarzyna Domańska
Wyd. Dwie Siostry