30 listopada, 2016 Redakcja
Bez kompleksu Edypa
Trzy pokolenia ojców i synów pokazują, że miłość i zaufanie są dziedziczne. Poznajcie historie Arno i André Sternów.
André pisze tak: „Chociaż ojciec nigdy mnie niczego nie uczył, sam bardzo wiele się od niego nauczyłem. Były to zarówno małe, jak i wielkie rzeczy, codzienne drobiazgi i fundamentalne postawy życiowe. Wiele z tych rzeczy nawet mi nie tłumaczył”. W tych kilku, na pozór górnolotnie brzmiących, zdaniach zawiera się właściwie cały stosunek muzyka do swojego ojca – uznanego pedagoga, badacza procesów uczenia się i autora pracowni malarskiej Malort. Arno Stern wychowywał syna w naturalny dla siebie sposób. Intrygujący był fakt, że André Stern nigdy nie chodził do szkoły. Ta nietypowa decyzja o alternatywnym sposobie edukacji okazała się kluczowa. André przyznaje: „byłem szczęśliwy, bo niczego mi nie brakowało, bo w życiu i w społeczeństwie nie czułem się gorszy, a także dlatego, że zdawałem sobie sprawę, iż część smaków, zapachów, kolorów i decyzji, które czyniły mój dom moim domem, była konsekwencją naturalnej decyzji, a mianowicie tego, że nie chodzimy do szkoły”. Dzisiaj André prowadzi wykłady i jako ekspert w dziedzinie alternatywnych metod kształcenia współpracuje z uniwersytetami, szkołami, stowarzyszeniami, firmami oraz nauczycielami i rodzicami. I tutaj pojawia się wielki znak zapytania w kontekście tradycyjnego nauczania.
Skąd w Arno Sternie takie podejście do wychowania dzieci? Syn znanego pedagoga przyznaje, że wiele elementów ich życia, takich jak wolność, otwartość na innych, kosmopolityczne środowisko i wielka dawka szacunku wynikała z pracą ojca i jego odkryciami. Kluczowe jest też dzieciństwo Arno – w pierwszej części książki poznajemy rodziców naukowca, którzy w obliczu zagrożeń wojennych musieli podjąć niełatwe decyzje. Istotną postacią dla Arno Sterna był jego ojciec. Jednym z pierwszych wspomnień, które czytamy jest to, gdy mały Arno Stern jeździ swoim czerwonym samochodzikiem po podwórku, kiedy nagle woła go matka: „Arno, odstaw samochód i chodź szybko!”. Tak zaczyna się w 1933 r. ucieczka żydowskiej rodziny przed nazistami. Ojciec Arno, Isidor, kierowany intuicją i niewyczerpaną ufnością w Boga wie, że potrzeba cudu, by odnalazł spokój i szczęście dla swojej rodziny. Wszystkie doświadczenia rodzinne wpływają na losy Arno i André. A André też ma synów.
Fathers patronuje polskiemu wydaniu książki.
„Mój ojciec, mój przyjaciel”
Arno i André Sternowie
Wydawnictwo Element