Podczas gdy dzielni pacjenci walczą o zdrowie, w przestrzeni Szpitala Dziecięcego w Göteborgu rozbrzmiewają dźwięki fal, ptaków i wiatru. Tu ból i strach są zagłuszone szumem morza. Dzieciaki, cała naprzód!

Wnętrze Szpitala Dziecięcego im. Królowej Sylwii to dzieło szwedzkiego studia BittraBritta. Chcąc odczarować młodym pacjentom miejsce kojarzone z niekiedy niełatwą walką o zdrowie i obawą przed groźnymi sprzętami medycznymi, projektanci zdecydowali się pójść tropem morza.

Inspiracją dla stworzenia przyjaznej przestrzeni dziecięcej kliniki był Południowy Archipelag Göteborski. Tamtejsze skaliste wysepki, zwane szkierami, widnieją na ścianach szpitala. Z nich wyrastają małe, kolorowe domy. Bryły, przypominające oblewane przez morze kamienie, są głośnikami – to z nich wydobywają się: szum wody i krzyk mew. I nie ma mowy o żadnych zimnych salach szpitalnych, są za to pokoje o nazwach: Port, Skała, Pod wodą i Most.