Oklapnięte ucho powraca

W tym roku mija 60 lat od publikacji pierwszych opowieści o Misiu Uszatku. Prezent dostają fani jubilata – pięknie wydany zbiór opowiadań.

Nie kryliśmy w redakcji wzruszenia, gdy dotarła do nas najpierw wieść o tej publikacji, a później świeżutka książka wypełniona dobrze znanymi ilustracjami Zbigniewa Rychlickiego. Rysownik jest jednym z ojców Misia Uszatka. Drugi, który uczynił z niedźwiedzia pogodną i rozczulająco naiwną postać, to Czesław Janczarski. W latach 1960-70 pisarz popełnił pięcioksiąg o Misiu Uszatku.

„Dzieci lubią misie, misie lubią dzieci” – założymy się, że właśnie nucicie ten słynny fragment. Dobranocki o misiu z klapniętym uchem były realizowane w łódzkim Se-Ma-Forze do 1987 roku, powstały dokładnie 104 części. Serial animowany podbił nie tylko dziecięce polskie serca, ale też azjatyckie, amerykańskie i afrykańskie. W licznych krajach, do których trafiły przekłady książki, Miś Uszatek zyskał nowe imiona, np. Miszka Uszastik, Meczeto Uszko i Teddy Hangoor, a w Japonii zmieniono mu nawet płeć. A oryginalne, polskie imię było rezultatem konkursu – nadały je bohaterowi dzieciaki.

W specjalnym wydaniu „Misia Uszatka” znajdziecie trzy najpopularniejsze tomy opowiadań z kompletem ilustracji Rychlickiego. Jest tu trochę tematycznych opowiastek, które możecie czytać młodym w odpowiednich kontekstach, np. Uszatek idzie do przedszkola albo Ślady na śniegu. Coś czujemy, że młode pokolenie pokocha sympatycznego niedźwiedzie tak samo jak my. Dajcie znać jak Uszatek przyjął się u was w domu.

„Miś Uszatek”
tekst: Czesław Janczarski
ilustracje: Zbigniew Rychlicki
Wydawnictwo Nasza Księgarnia

 

 

Udostępnij